"W życiu nie widziałem tak poobijanej łyżwiarki" - powiedziała "Faktowi" anonimowo jedna z osób pracujących przy programie. A przecież taniec na lodzie to widowisko bardzo kontuzjogenne. "Rafał jest mniej poobijany" - dodaje informator "Faktu".

Kilka dni temu pojawiła się nawet informacja, że Kowalska ma przetrąconą miednicę i że jej występ w dalszej części programu stoi pod znakiem zapytania. Udało się ustalić, że sympatyczna łyżwiarka przez całą swoją karierę nie doznała tylu urazów, ile ostatnio. Mimo to na szczęście będzie w stanie wystąpić w dzisiejszym odcinku.

Reklama

Mroczek znany jest z tego, że w każdą rolę angażuje bardzo mocno. Aż za mocno. Aneta Piotrowska, tancerka, z którą występował w "Tańcu z gwiazdami", też nie miała z nim lekkiego życia. Dochodziło między nimi do scysji, Mroczek za wszelką cenę chciał wypaść w programie jak najlepiej. Puszczały mu nerwy, ale osiągnął cel - wygrał trzecią edycję popularnego programu - przypomina "Fakt".

Teraz też ćwiczy bardzo mocno. Trenuje tyle samo co inne pary - po cztery godziny dziennie - ale robi to niezwykle intensywnie. Efekty są, bo na lodzie tańczy coraz lepiej. Ale biedna Anetka przypłaca to licznymi kontuzjami. Czy dzielna dziewczyna podoła łyżwiarskim ambicjom Mroczka?

Reklama

"Fakt" apeluje - niech to będzie zabawa, show, a nie katorga.