Gannie Pelipienko, czyli partnerce Mroczka w ukraińskiej edycji popularnego tanecznego show "Taniec z gwiazdami", trudno odmówić uroku. Wystarczy spojrzeć na jej zdjęcia albo obejrzeć ją na parkiecie, żeby przekonać się, że to śliczna dziewczyna, która wszystko ma na swoim miejscu - pisze "Fakt". Marcin też to widzi, w końcu jest facetem. Ale czy prawdziwym?

Reklama

W internecie pojawił się niedawno filmik z treningu z udziałem Mroczka i ukraińskiej tancerki - pisze "Fakt". Widać na nim, jak aktor najwyraźniej chce zaimponować partnerce swoim zachowaniem, a przy okazji dotknąć to i owo. Najpierw zmusza Gannę do "przybicia piątki", chwilę później niezręcznie łapie ją na chwilę w pasie.

Wygląda to bardzo dziecinnie, jak typowe końskie zaloty. Szczyt bezczelności Mroczek osiąga jednak chwilę później, kiedy podchodzi do Ukrainki i uderza ją głową w pierś - pisze "Fakt".

Co Marcin chciał w ten sposób pokazać, to wie tylko on sam. Pewnie imponuje mu biust tancerki i chciał go w jakiś sposób dotknąć, choćby nawet czołem.

Aktualna partnerka Mroczka, modelka Agnieszka Popielewicz, po obejrzeniu tego filmiku pewnie mocno zastanawia się nad zachowaniem swojego chłopaka - pisze "Fakt".

Ganna też na zadowoloną nie wyglądała, więc widocznie zaloty polskiego aktora nie wywarły na niej wrażenia. I nic dziwnego, bo jaki mężczyzna bije głową kobietę, która mu się podoba? - pyta "Fakt".