Aktora zauważyliśmy w jednym z warszawskich parków. Pod plac zabaw podjechał samochodem, na którego tylnym siedzeniu siedziała sobie mała Sonia. I po chwili zaczęła się radosna zabawa. Mało kto, widząc zakapturzonego i radośnie biegającego pana z dzieckiem, mógł przypuszczać, że to słynny Kruszon z "Oficerów". A jednak.

Reklama

Widać, że czas spędzany z Sonią to dla Szyca coś wyjątkowego. Aktor biegał z małą, jakby sam był dzieckiem, co chwila podnosił córeczkę na rękach, czule przytulał i obsypywał pocałunkami. I nie ma w tym nic dziwnego, bo jak zawsze podkreśla - Sonia to najważniejsza kobieta w jego życiu. Mimo że z mamą córeczki (Anną Bareją) Borys się rozstał, to żyją w przyjaźni, a on, gdy ma tylko chwilę, spotyka się z córeczką - pisze "Fakt".

Na plac zabaw Borys wraz z córeczką podjechali jego nowiuteńkim audi A5. Aktor może być naprawdę dumny ze swojego nowego nabytku. Niewiele osób może się w tej chwili pochwalić takim autkiem, bo ten model dopiero wchodzi na nasz rynek. Ale dla Borysa auto za 200 tys. zł to nic wielkiego. W końcu jest jednym z najlepiej zarabiających młodych aktorów i na brak pieniędzy narzekać nie może.

W sierpniu Borys rozbił poprzedni samochód. Wypadek wyglądał naprawdę groźnie, a on przeżył chwile grozy, bo razem z nim jechała Sonia. Mimo że auto dachowało, wszystko skończyło się dobrze. Teraz swą małą księżniczkę Borys może zabierać na przejażdżki nowym superwozem - donosi bulwarówka.

Reklama