To będzie "śnieżny" Bond. Większość scen do filmu nazywanego roboczo "Bond 22" kręcona jest w szwajcarskich Alpach. Brytyjski aktor Daniel Craig, który w roli agenta jej Królewskiej Mości debiutował w filmie "Casino Royale", musi nieźle się napocić, by sprostać wymogom scenariusza.

Reklama

Właśnie uczy się perfekcyjnie jeździć na nartach, bo widowiskowych i zapierających dech w piersiach scen na ośnieżonych stokach ma tam nie brakować. Jak się okazało, "bondowskim" wzorem dla Craiga jest Roger Moore.

Dlatego aktor chce, by jego Bond był mniej w typie "macho". Ma być za to bardziej zabawny i dowcipny bo, jak się okazuje, w nowym filmie znajdzie się też miejsce dla sporej ilości gagów.