Gdy na myjnię samochodową wjechał terenowy volkswagen, z którego wysiadła Małgorzata Foremniak, kto żyw, rzucił wcześniej wykonywaną pracę i pobiegł na złamanie karku do aktorki.
Aż trzech panów pucowało i szorowało auto, by móc choć przez chwilę przebywać w towarzystwie gwiazdy. Mężczyźni z zapałem wzięli się do pracy. Widać było, że bardzo chcieli zadowolić Panią Małgorzatę, która surowym okiem oceniała ich pracę.
Na koniec przybył jeszcze szef myjni, aby fachowym okiem sprawdzić, czy samochód jest na pewno czysty, a artystka zadowolona z usług. Tym razem Pani Małgosia nie mogła narzekać na swoją popularność. W końcu kto z nas nie chciałby zostać w tak profesjonalny i solidny sposób obsłużony?