Media wiele pisały o tym, że Józefowicz chorobliwie dominuje Nataszę i kieruje jej życiem. Przypisywano to jego wybujałej ambicji i autorytarnym zapędom. Okazuje się jednak, że przyczyna takiego zachowania może być zupełnie inna. Otóż jak dowiedział się "Fakt" od ludzi z kręgu Józefowicza, zachowanie reżysera wynika z tego, że ten wcale nie czuje się tak pewnie i boi się, że Natasza wyrwana spod jego skrzydeł może zechcieć ułożyć sobie życie gdzieś indziej i z kimś inny. Tym bardziej teraz, kiedy Natasza większość czasu będzie spędzać w studiu muzycznym w Filadelfii.

Reklama

"Janusz zawsze miał Nataszę pod ręka. Teraz boi się, że wielki świat ją pochłonie. Ona będzie nagrywać płytę, jeździć po świecie, a on siedzieć w domu z ich córką i czekać na żonę - zdradza w "Fakcie" znajomy pary. "Nie da się też ukryć, że Natasza jest szalenie atrakcyjną kobietą i bardzo podoba się mężczyznom. Janusz po prostu boi się, że może ją stracić" - dodaje.