"Weronika Rosati wniosła pozew do sądu o ochronę dóbr osobistych przeciwko wydawcy oraz autorowi książki <Nocnik>" - potwierdza w rozmowie z "Faktem" menedżer aktorki, Jerzy Gudejko.

Andrzej Żuławski tłumaczy, że to jakaś pomyłka. "Esterka to Esterka. Ludzie, którzy tego nie potrafią zrozumieć, są idiotami. Na końcu napisałem: wszelkie podobieństwo do osób i wydarzeń jest całkowicie przypadkowe i niezamierzone" - tłumaczy pisarz, którego z aktorką łączyła bliska przyjaźń.

Reklama

Rosati jednak jest pewna, że Żuławskiemu chodzi o nią. Jej oburzenie jest tym większe, że powieściowa Esterka nie stroni od skandali. Robi karierę przez łóżko i często korzysta z powabów własnego ciała. Pisarz określał ją jako "szmatę, w którą spuszczają się hollywoodzkie ch...".

Czytaj także: Rodowicz: Schudłam 7 kilogramów!