Słuchacze porannego programu sieci radiowej Eska znają doskonale DJ Pawelca, który naprawdę nazywa się Paweł Trzoch. Na łamach tabloidu zdradza on: "Ojcem tego dziecka, jak się okazuje już medialnego, nie jest Piotr Tymochowicz. Jestem nim ja, Paweł <Pawelec>".
Aby podkreślić znaczenie tych słów, Pawelec dodaje: "Mam badania genetyczne wykonane wraz z matką dziecka, z których wynika z dokładnością do 99,9 procent, że jestem ojcem Nataszy, obecnie zwanej Tymochowicz".
Prezenter zarzuca specjaliście od wizerunku, że więzi jego córkę. "Tak naprawdę w sposób nieświadomy malutka Natasza cierpi, ponieważ nie wie o tym, że jest tam więziona. On robi jej krzywdę" - podkreśla Paweł Trzoch.
Radiowiec kontunuje: "Trwa postępowanie, którego efektem będzie przywrócenie mi praw ojcowskich. Dodam też, że pan Piotr chciał znieść swoje prawa ojcowskie względem Nataszy w pierwszej chwili, kiedy dowiedział się, że nie jest jej ojcem. Moja córka mówi do Piotra Tymochowicza <tato> i uśmiecha się do niego. Nie ma pojęcia, co się dzieje".
Takie historie znane są raczej z południowoamerykańskich seriali niż z życia. No chyba, że Pawelec robi sobie żarty, z czego jest doskonale znany. Ale byłyby to wyjątkowo niesmaczne żarty...