Hobby jak z horroru to dość wczesny wymysł gwiazdy. Wpadł jej do głowy - a jakże! - podczas pogrzebu: "Gdy byłam młodsza, mama zabrała mnie na pogrzeb. Co mnie najbardziej wtedy dotknęło, to fakt, że nikt nie świętował tego, jak żyła osoba, która odeszła. Byłam przekonana, że będę idealna do tego fachu. Wiedziałam, że będę w stanie stworzyć doskonałą atmosferę, by rodzina zmarłego poczuła się o wiele lepiej".
Angie szybko zabrała się za naukę i była bardzo pilną uczennicą: "Tuż po skończeniu 14 lat zamówiłam do domu pocztowy kurs grabarstwa. Skończyłam go w kilka tygodni. Mam nawet licencję".
Czy Brad Pitt o tym wiedział?!