41-letni najbardziej znany polski stylista jest zwyczajnie znudzony życiem, jakie do tej pory prowadził. "Od 20 lat chodzę na bankiety i przyjęcia. Zaczynanie imprezy w piątek i kończenie w poniedziałek kiedyś mi odpowiadało. Jednak tańce na barze i brylowanie na salonach śmiertelnie mnie znudziło" - czytamy w "Fakcie" wypowiedź Tomka.

Reklama

Zapytany o to, czy to przypadkiem nie kryzys wieku średniego, odpowiada: "Jeśli tak ma on wyglądać i ma służyć mojemu zdrowiu oraz lepszemu wyglądowi, to niech trwa do końca życia"

I to się nazywa zdrowe (nomen omen) podejście.