>>>Tylko 5 proc. Rosjan wie o Katyniu

Polacy żyją w ciągłym konflikcie, tyle że sami ze sobą. Mamy jakiś narodowy kompleks niedowartościowania. Nam się wydaje, że jesteśmy pępkiem świata, a wszyscy dookoła to wrogowie. Najwyższa pora zdać sobie sprawę, że jesteśmy takim, a nie innym państwem, w tym, a nie innym miejscu. Jeżeli naprawdę chcemy coś zmienić, to trzeba wreszcie wziąć się do roboty.

Reklama

Rosjanie to ogromny, serdeczny naród. Cóż z tego, że mają sfałszowaną historię? A my nie mamy? Kto chciałby się dzisiaj przyznać, że 50 lat temu jego przodkowie bestialsko wymordowali wielu ludzi? Ja, będąc na miejscu Putina, powiedziałbym oczywiście "przepraszam", ale nie jestem Putinem, a on ma pewnie na głowie mnóstwo spraw, o których nie mamy nawet bladego pojęcia. Trzeba dać sobie spokój z tymi pretensjami.

Nie róbmy z Katynia argumentu w politycznej dyskusji, bo to do niczego nie prowadzi. Edukujmy Rosjan, ale przy wódce a sami skupmy się na pracy. Drogi, dziury, mosty, znaki, cmentarze - to wszystko trzeba posprzątać. Ci ludzie zginęli, żeby teraz mogło być lepiej. A jak jest? Każdy widzi. Aż wstyd.