>>> Pensja związkowca w KGHM to 22 tysiące

Mam ogromny szacunek do ludzi, którzy zakładali niezależne związki zawodowe w latach 70. i 80. Niestety współcześni związkowcy mają z nimi niewiele wspólnego. Żerują na organizmie zakładu pracy jak jakieś pijawki. Dla mnie ci etatowi pieniacze nie są wiarygodni. To hipokryci, którzy tylko udają troskę o prawa pracowników.

Reklama

Rozumiem, że od złotych czasów "Solidarności" rzeczywistość troszkę się zmieniła, ale to jest przecież jakiś idiotyzm, paranoja. Doszło do tego, że związkowcy wykorzystują szeregowych pracowników do straszenia dyrekcji i osiągania tym samym swoich celów. Nie chcę generalizować, ale według mnie 80 proc. związkowców to cwaniaki, którzy dostrzegli w tej działalności sposób na życie.

Najgorsze jest to, że związki zawodowe są rzeczywiście potrzebne. Gdyby pozbawić pracodawców kontroli, z ich strony byłaby pewnie straszna samowolka. Często przecież szykanuje się pracowników na zwolnieniu czy kobiety, które w ciąży. W takich sytuacjach sądy odwoławcze czy pomoc prawnicza ze strony związku są naprawdę bezcenne.