Obie wokalistki mają wystąpić na koncerie telewizji Polsat. Ale ustalenie, która z nich wyjdzie pierwsza na scenę, graniczy z cudem - informuje "Fakt". Ani jedna, ani druga nie wyobrażają sobie, by zaśpiewać po swojej rywalce. Bo wiadomo - ta, która wyjdzie na scenę ostatnia, będzie większą gwiazdą.
Bulwarówka twierdzi, że już samo uzgodnienie ile minut, która z pań dostanie dla siebie podczas sylwestrowego koncertu, było niezwykle trudne. Kiedy w końcu się udało, wszyscy zaangażowani w ten projekt odetchnęli z ulgą. Ale teraz znowu natrafili na rafy.
Obie panie podobno się nie znoszą - twierdzi tabloid. Dodatkowej pikanterii sprawie dodaje fakt, że mężem Kayah jest producent telewizyjny Ronke Rooyens, który właśnie zaczął sięzajmować karierą artystyczną Edyty Górniak.
Szefowa programu telewizji Polsat, Nina Terentiew ma jednak nadzieję, że awantura o sylwestrowy występ zakończy się polubownie. "Bardzo bym chciała, aby Edyta Górniak zaśpiewała z Kayah. Wierzę, że uda mi się namówić je na ten duet" - zdradza Terentiew.