Bardzo szczery wywiad aktora tłumaczy dziwne małżeństwo 85-letniego staruszka z 25-letnią Kamilą Mścichowską. Łapicki wyznał, że ślub jest formą ucieczki przez starością: "Prawdopodobnie nikomu się to jeszcze nie udało, ale spróbować warto (...) Ludzi przeraża w życiu to, że jest ono niepowtarzalne. Może i jest, ale ja pomyślałem: dobrze, zrobię bombę i sobie je powtórzę. Zobaczymy, co będzie".

Reklama

Zaznaczył także, że młoda kobieta u boku zmieniła jego podejście do świata: aktor nie wspomina już tego, co było, walk w Powstaniu Warszawskim i nieżyjących przyjaciół:

"Nie obchodzi jej [Kamili łapickiej - przyp. red.], że jakiś Heniek rzucił granatem i skoczyliśmy na wroga. Moja żona nie ma pojęcia , jak pachnie trup. To jest bardzo ciekawy zapach".

I z poczuciem humoru dodaje, że jedno jest w życiu pewne - do końca życia będzie miał młodą żonę.

Jeśli tak na to patrzeć...

Reklama