Według "Faktu" wszystko zaczęło się w czerwcu, kiedy to Andrzej Łapicki stanął na ślubnym kobiercu z 25-letnią Kamilą Mścichowską. Wtedy prasa zaczęła rozpisywać się o ich związku, przez co małżonkowie nie mogli odpędzić od siebie fotografów, chodzących za nimi za nimi krok w krok.
Po pewnym czasie zainteresowanie wokół osoby aktora i jego małżonki zaczęło mu się nudzić. "Całe to zamieszanie mnie śmieszy" - mówi "Faktowi" Łapicki. "Ja nie chcę być już celebrytą. Kiedyś nie było o mnie tak głośno, dopiero po ślubie się to zmieniło" - żali się aktor.