Kinga nie chce znać Hani, odkąd dowiedziała się, że przyjaciółka romansuje z jej mężem. Gdy tylko Tomasz znów był do wzięcia, poślubił Hannę, co tylko utwierdziło wszystkich w przekonaniu, że to właśnie dziennikarka jest przyczyna rozpadu związku.

Kinga doskonale poradziła sobie z rozwodem, rozwinęła się zawodowo, a o Hannie nie chce nawet słyszeć. Podobno propozycje zatrudnienia jej w TVN przyjęła bardzo chłodno i udała się na skargę do samej Bożeny Walter, żony prezesa stacji. Hanna ma dość tej napiętej sytuacji. Jak czytamy w "Na Żywo”: "Ona opowiada dokoła, że ze względu na ich dzieci, które się przyjaźnią, należałoby już zakopać topór wojenny i że od dawna gotowa jest to zrobić. A jeśli niemożliwe jest odzyskanie przyjaźni, to chciałaby chociaż akceptacji Kingi dla zaistniałej sytuacji. I uważa, że bez problemu mogłyby razem pracować” - tłumaczy wspólna znajoma pań.

Reklama

Niestety, Kinga najwyraźniej jeszcze nie dojrzała do tego, by wybaczyć tę podwójną zdradę: "Dla niej Hanka istnieje wyłącznie jak złe wspomnienie. Kinga zrobi wszystko, żeby trzymać ją jak najdalej od swojej pracy" - zdradza osoba z bliskiego otoczenia Rusin.

Czy ktoś się jej dziwi?