Choć od miesięcy plotkowano, że program "Tomasz Lis na żywo" od lutego zniknie z anteny, jest już pewne, że tak się nie stanie.
Dziennikarz dogadał się z władzami Dwójki i przedłuży kontrakt - informuje "Fakt". I wnioskuje, że skoro pozycja Lisa w telewizji jest tak silna, to "mógłby się postarać o pracę dla swej pięknej żony. A że jego program przynosi telewizji wielkie zyski, ma silną kartę przetargową w ręku" - twierdzi bulwarówka.
Zdaniem "Faktu" powrót Hanny Lis do telewizji publicznej "ucieszyłby zapewne wielu widzów". "Przy okazji jej pojawienie się z powrotem w telewizji udowodniłoby, że władze TVP stawiają na profesjonalistów" - przekonuje gazeta.