Z punktu widzenia użytkownika drogi bardzo się cieszę. Bezsprzecznie przyjemniej przecież oglądać nowe, świeże, a przede wszystkim bezpieczne samochody zamiast rozklekotanych gruchotów. Z drugiej strony obawiam się, że spadek importu używanych aut to efekt zmniejszenia siły nabywczej Polaków. A to by mnie już martwiło...

Reklama

Jestem świadomy, że rzadko które auto o ponad 10-letnim rodowodzie powinno wyjeżdżać na ulice. Takie samochody naprawdę są już mocno zużyte. Często jednak ludzie kierują się tylko jednym kryterium - ceną. Mało kto myśli w kategoriach własnego i cudzego bezpieczeństwa.

Świetnym rozwiązaniem byłyby państwowe dopłaty do zakupu nowego auta. Ten pomysł z dobrym rezultatem przetestowali przecież Niemcy. W efekcie nie tylko poprawili bezpieczeństwo na drogach, ale także ożywili rynek motoryzacyjny. Na to trzeba być jednak bardzo bogatym krajem, a Polsce do takiego jeszcze daleko.