Jak wynikało z relacji "Super Expressu", Marek B. nie został zatrzymany do rutynowej kontroli. Aktora, jadącego ulicami Warszawy, zatrzymał nieoznakowany samochód policyjny na sygnale. Funkcjonariusze kazali zatrzymanemu opuścić pojazd, a następnie dokładnie go przeszukali. Wówczas okazało się, że znajdowała się w nim paczka z nielegalną substancją.
Dzisiejszy "Fakt" informuje zaś, że policjanci wiedzieli, że w samochodzie aktora mogą znajdować się narkotyki, ponieważ dostali anonimowy donos:
Policjanci dostali zgłoszenie o tym, że w jego samochodzie marki jeep mogą znajdować się narkotyki. Zatrzymali go do kontroli - potwierdza st. asp. Mariusz Mrozek z Komendy stołecznej Policji.
Kto chciał zaszkodzić popularnemu aktorowi?