To jakaś paranoja. Jakichś kilkunastu kolesi na zlecenie nowo istniejącej firmy za grubą kasę napisało zbiór bajek. Źle przetłumaczyli wstęp, potem nazmyślali, co im się po kilkuset latach wydawało, a teraz na ten zbiór opowiadań nic nie można powiedzieć – napisał na portalu internetowym Piróg - pisze "Fakt".
Ten tekst, zdaniem bulwarówki to obrona Dody, po skazującym wyroku za obrazę uczuć religijnych, po wywiadzie, w którym miała skrytykować Biblię. Czy teraz podobny czeka tancerza, zastanawia się "Fakt"