Ostatni odcinek serialu "Na Wspólnej" z udziałem Katarzyny Wajdy widzowie stacji TVN zobaczyli 19 września. Aktorka grała w produkcji od 2017 roku. Produkcja zdecydowała jednak, że grana przez nią bohaterka umrze w trakcie porodu.
Taki obrót spraw nie spodobał się widzom. W sieci pojawiło się wiele komentarzy oburzonych fanów. Zaczęli także pytać aktorkę dlaczego jej serialowa bohaterka Anna Kolenda umarła, skoro dopiero co wróciła do Kamila (Kazimierz Mazur) i postanowiła stworzyć z nim dom dla ich córki.
Katarzyna Wajda grała w "Na Wspólnej" 6 lat. Teraz znika z serialu
Wajda widząc zamieszanie w sieci postanowiła zamieścić w sieci oświadczenie.
Ze smutkiem, ale niestety rozstaję się z postacią Anny Kolendy. Była to bardzo trudna decyzja, ale mam nadzieję, że czas przyniesie nowe wyzwania. Dziękuje za te wszystkie lata wzlotów i upadków, łez i śmiechu, upartej, ale oddanej pani Dyrektor. Dziękuje wam drodzy widzowie, za wsparcie, miłe komentarze i wierne śledzenie losów naszych bohaterów! - czytamy na jej Instagramie.
Jak produkcja zareagowała na oburzenie fanów serialu "Na Wspólnej"?
Odejście Wajdy skomentowali także twórcy serialu. Produkcja "Na Wspólnej" napisała, że decyzję o rozstaniu z serialem podjęła Katarzyna Wajda, rozwiązanie odejścia aktorki z obsady fabularnym twistem, było konieczne.
Kasiu, bardzo Ci dziękujemy za wspólnie spędzony czas na planie i poza nim. Będziemy za tobą tęsknić. Jest nam smutno, ale szanujemy twoją decyzję o odejściu z serialu. Rozumiemy, że w życiu przychodzą momenty, kiedy trzeba wybrać to, co dla nas najlepsze. Niezmiennie jesteśmy fanami twojego talentu i z wielką radością będziemy obserwować twoje kolejne sukcesy zawodowe! Dziękujemy! - czytamy.
W ostatnim czasie z produkcją po wielu latach pożegnała się także Małgorzata Socha, która wcielała się w postać Zuzy.