"Czasem wydaje mi się, że znam już Marka bardzo dobrze. Potem okazuje się, że scenarzyści dopisują sytuacje, w których Marek się znajduje, a ja bym go o nie nigdy nie podejrzewał. Ale to jest fajne, ponieważ daje możliwość zagrania mojej postaci zupełnie inaczej, niż mi się wydawało, że powinienem." - powiedział Filip Bobek.

Aktor opowiada także o tym, jak trafił na plan serialu. W czasie trwania castingów pracował w Teatrze Polskim w Poznaniu, co uniemożliwiało mu obecność na zdjęciach próbnych. Gdy przepadło mu kilka szans, już stracił nadzieję, jednak wreszcie udało się dotrzeć na casting. Tam od razu poznał Julię Kamińską i kilka kandydatek do roli Pauliny Febo. Potem zapraszano go na kolejne zdjęcia próbne. Trwało to około dwóch tygodni, aż w końcu wybrano go do roli Marka. Filip Bobek niestety musiał zrezygnować z udziału w nowym spektaklu Teatru Polskiego, do którego właśnie się przygotowywał.

Aktor zdradził również, że bardzo trudno wstaje mu się o bardzo wczesnych godzinach, by zacząć pracę na planie o 5 lub 6 rano.