Alicja Szemplińska wygrała ubiegłoroczne eliminacje do Eurowizji, jednak konkurs został odwołany przez epidemię koronawirusa.
Zarówno piosenkarka, jak i jej fani mieli nadzieję, że będzie reprezentantką kraju w tym roku.
Takie wyjście miał sugerować kilkukrotnie prezes TVP Jacek Kurski.
W piątek okazało się, że Polskę będzie w konkursie reprezentował Rafał Brzozowski. Wykona piosenkę "The Ride".
Alicja nie komentowała zaistniałej sytuacji. Dopiero w piątkowy wieczór zamieściła wpis, w którym odniosła się do sprawy.
Marzenia o tegorocznej Eurowizji dobiegły dziś końca. Przeżywałam to już, ale ostatnim razem była jeszcze nadzieja, którą żyłam kolejny rok. Do dziś. Covid zatrzymał mnie w zeszłym roku, a w tym… Mam 18 lat i chcę śpiewać, tworzyć, pisać i spotykać się z Wami na koncertach. Nie wyobrażam sobie innego życia. Stres, zaszczyt i duma wynikająca z reprezentowania kraju, który kocham, mieszały się przez ostatnie 12 miesięcy z poczuciem niepewności i nadziei na powołanie w tegorocznym konkursie - napisała.
Co Alicja Szemplińska sądzi o wyborze Rafała Brzozowskiego?
Nie udało się… najwidoczniej moja nowa, eurowizyjna piosenka nie spodobała się na tyle, aby dać nam szansę. Dziękuję za Wasze wsparcie przez cały rok, za hashtag #alicjanaESC2021, za niesamowitą energię i wiarę we mnie!!! Obiecuję, że nie odpuszczam w tworzeniu, szykuję dla Was kolejne niespodzianki i niebawem pokażę nowości od Alicji! - zapewniła wokalistka.
Brzozowskiemu pogratulowała wyjazdu na konkurs.
Moje marzenie o Eurowizji wciąż jest aktualne i mocno wierzę, że pewnego dnia uda mi się je spełnić. Dziś pozostaje nadzieja w postaci wspaniałego reprezentanta - Rafała Brzozowskiego. Rafał, ja i moi fani zawsze będziemy Cię wspierać!! Gratuluję!!! - dodała.