Aktor w 2012 roku podczas imprezy urodzinowej Antka Królikowskiego wdał się w bójkę, w wyniku, której spadł ze schodów i uderzył głową w donicę.
W ciężkim stanie trafił do szpitala, przeszedł kilka operacji, w tym zabieg trepanacji czaszki i po długiej rehabilitacji powrócił do zdrowia.
W programie Kuby Wojewódzkiego opowiedział o swoich przeżyciach z tamtego okresu, nawiązując do fabuły serialu "39 i pół", w którym wciela się w postać syna głównego bohatera Darka Janowskiego (Tomasz Karolak).
- Postać grana przez Karolaka ma guza mózgu. Ja miałem ze cztery tomografie. Byłem operowany cztery razy. Widziałem wiele tragedii z tym związanych. Widziałem tych ludzi, wiem co to jest cierpienie. Ból bliskich. Próbowałem w serialu to przekazać, tak jak w dobrych, amerykańskich filmach - mówił Andersz.
Na pytanie: "W czym jesteś kozakiem?", odpowiedział, że "w życiu".
- Czuję się mocny w pomaganiu ludziom. Staram się im pomóc, jak tylko mogę. Mi pomógł gość, który do mnie napisał pół roku po moim wypadku, że jego spotkało dokładnie to samo. Nie raz ja do niego dzwoniłem zaryczany, nie raz on do mnie - powiedział.
Przyznał, że po wypadku wiele osób przestało utrzymywać z nim kontakt.
- Nie wszyscy mnie opuścili, ale czułem się opuszczony. Dostałem duży ciężar w krótkim czasie - wyznał.