Szalejąca grypa pomidorowa, doniesienia, że wytężanie słuchu ma zgubne skutki dla stanu owłosienia, powstanie japońskiej filii Manchesteru United i odkrycie zaginionej wyspy - w "Nieco-Dzienniku" reporterzy z nieistniejących stacji serwują widzom informacje ze świata o wydarzeniach, które nigdy nie miały miejsca. Ale ich oglądanie uzależnia. "Zostańcie z nami", "Wracamy po przerwie", "Za chwilę dalsza część reportażu" - spikerzy bez żenady podnoszą napięcie.

To nie jest zwykła komedia. Program w ironiczny sposób pokazuje, do jakiego stopnia jesteśmy niewolnikami gorących newsów i jak bardzo uzależniliśmy się w ostatnim czasie od programów informacyjnych, które nas budzą i przy których zasypiamy. - W "Nieco-Dzienniku" nie chodzi już o same wiadomości, ale o domysły, spekulacje i interpretacje doniesień prasowych. Nieważne, czy chodzi o wczorajsze gazety, czy o te, które ukażą się dopiero jutro - mówi twórca programu John Morton.

"Nieco-Dziennik" wystartował w Wielkiej Brytanii jesienią 2005 roku (pierwsza seria to sześć 30-minutowych odcinków, które zobaczymy u nas w BBC Prime) i w ekspresowym tempie zdobył rzesze sympatyków. Nie przeszkodziło mu nawet to, że krytycy zarzucali zbytnie podobieństwo do utrzymanego w podobnym stylu brytyjskiego programu "The Day Today" wyemitowanego po raz pierwszy w 1994 roku.

Za spektakularnym sukcesem satyrycznego "Nieco-Dziennika" stoi sprawdzona ekipa. Pomysłodawcą przedsięwzięcia jest wspomniany John Morton ("Co tam panie w polityce" - również na antenie BBC Prime), a producentem - Paul Schlesinger ("Władza absolutna"). Jeśli dodamy do tego zespół 145 znakomitych aktorów, znanych w Wielkiej Brytanii z wybitnych wcieleń komediowych i satyrycznego zacięcia (są wśród nich m.in. Benedict Cumberbatch czy Darren Boyd) dostajemy pikantną mieszankę gorączkowych doniesień z newsroomu i mistrzowskich popisów aktorskich. W sumie wyśmienitą satyrę na świat reporterów i konsumentów informacji.


Nieco-Dziennik (Broken News)
BBC Prime
od wtorku 18 września, godz. 21.00










Reklama