Jedno z wyróżnień trafiło w ręce najczęściej nagradzanej aktorki w historii, czyli Meryl Streep. Tym razem ikona amerykańskiego kina została jednak uhonorowana nie za występ przed kamerą, a za narrację w miniserialu dokumentalnym „Five Came Back” wyprodukowanym przez Stevena Spielberga.
Pięcioodcinkowy „Five Came Back” jest poświęcony sylwetkom pięciu legendarnych reżyserów filmowych pracujących w służbie propagandy w czasach II wojny światowej. Za kamerą serialu również stanęli wybitni twórcy, m.in. sam Spielberg, a także Guillermo del Toro czy Lawrence Kasdan.
Poza Streep zadowoleni mogą być przede wszystkim twórcy dokumentu Netflixa „XIII poprawka”. Opowiadający o ciemnych stronach systemu amerykańskiego więziennictwa obraz w reżyserii Avy DuVernay („Selma”) nagrodzono trzema statuetkami - za najlepszy film dokumentalny, scenariusz i piosenkę „Letter to the Free” autorstwa Commona, Roberta Glaspera i Karriema Rigginsa.
Najlepszym serialem animowanym obwołano „Bob’s Burgers”, a nagrodę za dubbing odebrał Seth MacFarlane za „Głowę rodziny”. Za najlepiej wyreżyserowany program rozrywkowy uznano galę rozdania Oscarów 2017. Nagrodę za talk show odebrał John Oliver.