Film na antenie Polsatu został pokazany o godzinie 20.00. Wyemitowana wersja została pozbawiona między innymi scen seksu oraz homoseksualnej orgii. Wulgaryzmy wypowiadane przez bohaterów zostały zaś zastąpione znacznie łagodniejszymi wyrazami.
Po emisji "grzeczniejszej" wersji "Wilka z Wall Street", widzowie nie zostawili na Polsacie suchej nitki. W komentarzach pojawiła się ostra krytyka, niektórzy zarzucili nawet stacji, że wycięcie części scen i pozbawienie filmu wulgaryzmów, zupełnie zepsuło jego odbiór.
Nam udało się uzyskać komentarz rzecznika Polsatu, który zapewnia, że stacja nie cenzurowała filmu:
Nie cenzurujemy filmów i nie dokonujemy w nich żadnych zmian, co oznacza że nie ocenzurowaliśmy filmu „Wilk z Wall Street”. Wersję filmu, którą wyemitowaliśmy otrzymaliśmy od dystrybutora, jest to wersja emitowana w innych krajach Europy. Możemy jedynie dodać, że wersja kinowa filmu najprawdopodobniej nie mogłaby zostać wyemitowana o godzinie 20.00 ze względu na polskie przepisy prawa i regulacje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Emisja filmu w wersji kinowej mogłaby się odbyć dopiero po godzinie 23.00, co oznacza że zakończyłaby się dopiero po godzinie 2.00 w nocy. Oczywiście wolelibyśmy wyemitować wersję kinową, ale nie jest to możliwe przed godziną 23.00 ze względu na obowiązujące w Polsce przepisy prawa. - powiedział dziennik.pl Tomasz Matwiejczuk.
Rzecznik Polsatu ustosunkował się także do zarzutu, iż wycięcie części scen i złagodzenie języka wpłynęło na jakość filmu:
Wersja, którą wyemitowaliśmy jest bez wątpienia wersją zaakceptowaną przez twórców filmu i jego dystrybutora. Często nawet w kinach wyświetlane są różne wersje filmów – co ma miejsce np. w przypadku wersji reżyserskich, które zwykle zawierają o wiele więcej materiału zdjęciowego niż wersje znane szerokiej publiczności. Co więcej, w samych Stanach Zjednoczonych dość często zdarza się, że wersja kinowa różni się od telewizyjnej.