W programie "Pożarty żywcem" przyrodnik Paul Rosolie wyruszy w głąb puszczy, by tam, ubrany w specjalny skafander ochronny, dać się pożreć żywcem największej anakondzie, jaką kiedykolwiek zarejestrowały kamery. A wszystko to dla zwrócenia uwagi opinii publicznej na ginące lasy deszczowe zachodniej Amazonii.
Czy potężny wąż zaciśnie swoje ogromne szczęki na mężczyźnie? W jaki sposób Rosolie spróbuje wydostać się z wnętrza gada? Czy ten wzbudzający niezwykłe kontrowersje eksperyment się powiedzie?
Paul Rosolie od przeszło dekady zajmuje się badaniem i ochroną lasów deszczowych w Ameryce Południowej. Największym zamiłowaniem darzy węże z rodzaju dusicieli, w szczególności anakondę zieloną, będącą najdłuższym i najsilniejszym wężem na świecie. Przez lata swojej pracy Rosolie obserwował spustoszenia, jakie czyni człowiek przy wyrębie lasów amazońskiej puszczy. Nie mogąc pogodzić się z milczeniem opinii publicznej na temat bezpowrotnie ginących lasów deszczowych, zdecydował się na niezwykle kontrowersyjne przedsięwzięcie. Wyrusza w 60-dniową ekspedycję w jeden z najsłabiej zbadanych obszarów Amazonii, gdzie znajdzie niemal 9-metrowego olbrzyma – największą anakondę, jaką kiedykolwiek widział człowiek. Wyposażony w specjalny kombinezon ochronny – skonstruowany przez zespół inżynierów i herpetologów – spróbuje, jako pierwszy człowiek w historii, dać się pożreć żywcem przez potężnego gada. Dzięki temu doświadczeniu naukowcy postarają się dowiedzieć się więcej o żywieniu się tego gatunku węża oraz o procesach zachodzących wewnątrz organizmu zwierzęcia.
Czy wielka anakonda zielona zdecyduje się na połknięcie mężczyzny? W jaki sposób Paul Rosolie zamierza wydostać się z jej wnętrza? Czy mężczyźnie uda się osiągnąć swój cel – zwrócić uwagę świata na ginącą puszczę amazońską? Zarówno Paul Rosolie, jak i anakonda nie doznali uszczerbku na zdrowiu.
Czytaj także: Podróżnik da się pożreć żywcem anakondzie. To nie żart! Pokazali WIDEO >>>