Paweł Szakiewicz to najmłodszy z uczestników popularnego programu. 28-letni rolnik wzbudza najwięcej kontrowersji, bowiem już od początku zarzucano mu, że zgłosił się do telewizyjnego show nie po to, by znaleźć życiową partnerkę, a jedynie w celu wypromowania siebie i swojego biznesu z automatami do mleka.
Oliwy do ognia dolał sam Paweł, gdy w jednym z wywiadów wyznał:
Moim priorytetem jest na razie rozwój gospodarstwa, a nie szybka żeniaczka i założenie rodziny. Na to wszystko przyjdzie pora. Jeśli umiesz liczyć, licz zawsze na siebie – powiedział w rozmowie z magazynem "Rewia".
Teraz okazuje się, że Szakiewiczowi marzy się także kariera polityczna. Dotychczas pełnił on funkcję sołtysa w rodzinnej wsi Szyleny. Jak podaje "Super Express", to jednak nie zaspokaja jego ambicji, dlatego stara się o fotel radnego Gminy Braniewo. Paweł startuje w listopadowych wyborach, a jego plakaty już zawisły w całej wsi. Czy popularność zdobyta w show "Rolnik szuka żony" zjedna mu wyborców, czy też stanie się przeszkodą do politycznej kariery, przekonamy się już w listopadzie.