W poprzednich edycjach konkursu, w których występowali polscy reprezentacji, wyboru dokonywali widzowie. Telewizja Polska organizowała koncert, na którym prezentowali się wszyscy kandydaci, a ilość głosów od publiczności decydowała o tym, kto pojedzie na Eurowizję.
W tym roku jednak, wybór kandydata odbył się za zamkniętymi drzwiami TVP. Dlaczego stacja zmieniła zasady? W rozmowie z eurowizja.org, wyjaśnił Mikołaj Dobrowolski, szef polskiej delegacji w Kopenhadze:
Praca komisji w tym roku była ciężka. TVP do Konkursu Eurowizji wraca po dwóch latach przerwy. Po obserwacji konkursu. Po analizowaniu sukcesów innych krajów. Bardzo chcemy wygrać. Chcemy "odczarować" ten zły PR konkursu (...) Niestety koncertowa formuła wyboru piosenki i reprezentanta, która była bardzo kosztowna nie wzbudzała wielkiego zainteresowania wśród widzów, stąd powrót do wewnętrznego wyboru TVP.
Okazuje się także, że TVP nie wesprze Donatana i Cleo w promocji ich hitu:
TVP nie ma dużych możliwości, jeśli chodzi o kwestie finansowania promocji. Staramy się bardzo pomóc. Liczymy na mocną współpracę z menagerem artystów
Czy utwór "My Słowianie" spodoba się europejskiej publiczności i sprawi, że Polska odniesie pierwszy od lat sukces na Eurowizji?