Edyta Górniak dawno nie nagrała nowej płyty i nie pokazała światu żadnego przeboju, mimo to wciąż jest uznawana za jedną z największych gwiazd polskiej sceny. Diva sama potęguje to przekonanie, żądając za swoje występy ogromnych gaży. Za udział w "The Voice of Poland", telewizja publiczna miała zapłacić jej 200 tys. złotych.
Apetyt Edyty najwyraźniej wzmaga się z programu na program, bowiem jak podaje "Na Żywo", za zastąpienie Kory w "Must be the music", zażądała ponoć ćwierć miliona złotych:
Rozmowy z Edytą były bardzo trudne, bo zażądała ponad 250 tys. zł za udział we wszystkich odcinkach show - mówi osoba pracująca w Polsacie tygodnikowi "Na Żywo".
Na razie nie wiadomo, czy stacja przystanie na tak wygórowane wymagania piosenkarki.
Jak sądzicie, czy Edyta Górniak sprawdzi się w roli następczyni Kory?