Medialną aktywność Wojciecha Cejrowskiego można podzielić na dwie części. Jedna, to ciekawe i błyskotliwe programy podróżnicze, prezentujące widzom odległe zakątki świata, druga zaś, to działalność publicystyczna, w której Cejrowski prezentuje swoje konserwatywne poglądy.
Sam podróżnik uważa jednak, że te dwie aktywności nie gryzą się ze sobą i nie zamierza rezygnować z żadnej z nich:
"Boso" oglądają wszyscy jak leci. Czasami ktoś pisze w mailu, że powinienem zaprzestać moich patriotycznych wyskoków i zająć się wyłącznie cichą robotą podróżniczą, bo to mi wychodzi najlepiej, ale ja im na to, że to tak jakby Paderewskiemu kazać by nie zajmował się Polską, lecz wyłącznie grą na fortepianie. Lemingi też oglądają "Boso" i też lubią, bo to dobry i uczciwy program. Nie kłamię w żadną stronę, to znaczy nie ukrywam moich poglądów, ale jednocześnie nie wciskam ich nikomu na siłę przy okazji opowieści o ludożercach. - powiedział podróżnik w wywiadzie dla portalu wirtualnemedia.pl
Cejrowski wyjaśnił także, dlaczego od nowego sezonu, "Boso przez świat" przeniosło się ze stacji TVN Style do TV Puls:
TVN Style to mała stacja do odbioru na platformie TVN-u. Liczyłem na to, że po premierach na kablówce, będą mnie puszczać intensywnie na tym głównym TVN-ie, ale się tam nie zmieściłem. No to, gdy wygasły nasze wzajemne zobowiązania, skorzystałem z zaproszenia stacji ogólnopolskiej jaką jest TV Puls. TV Puls jest dostępna zarówno na kablu jak i z powietrza - za pomocą anteny, multipleksu. Nowe odcinki w TV Puls miały od razu cztery razy tyle widzów co poprzednio na TVN Style. Zrobiliśmy to elegancko, bez kłótni. Prezes Pulsu proponował mi przejście do niego już ponad rok temu, ale ja grzecznie wyczekałem do wygaśnięcia zobowiązań w TVN-ie i dopiero wówczas przeszedłem sobie do lepszej, większej stacji. - powiedział dla wirtualnemedia.pl