Jak to zwykle w programie Kuby Wojewódzkiego bywa, rozmowa z gościem niemal natychmiast zeszła na kontrowersyjne tematy. Gospodarzowi bardzo szybko udało się sprowokować Jarosława Wałęsę do wypowiedzi na temat legalizacji marihuany:
W którym roku rodzice prosili cię, żebyś przestał palić marihuanę? - zapytał Wojewódzki.
Nigdy nie prosili. Uważam też, że zioło powinno być legalne. (...) Ale powiem coś innego, niech to przejdzie przez parlament, nie powinno być hipokryzji. Bo jeżeli marihuana jest nielegalna, to i alkohol powinien. Jeśli alkohol jest legalny, to i marycha powinna. Takie jest moje stanowisko!
Europoseł jednocześnie zapewnił, że sam nie pali marihuany. Kuba Wojewódzki nie odpuszczał jednak swojemu rozmówcy. W dalszej kolejności zapytał, czy popiera możliwość zawierania małżeństw przez pary homoseksualne oraz czy jest zwolennikiem metody In Vitro. Kiedy uzyskał odpowiedź twierdzącą, przeszedł do pytań o Lecha Wałęsę.
Jarosław Wałęsa wyznał, że chciałby, by jego ojciec bardziej panował nad swoimi emocjami:
Czasami chciałbym, żeby się tak nie denerwował i nie dawał się podpuszczać. Powinien odcinać kupony, jeździć na ryby i cieszyć się tym, co osiągnął. Ale on wciąż uważa, że ma coś do zrobienia.