W jednym z ostatnich odcinków "Kuchennych rewolucji", Magda Gessler skrytykowała menadżerką jednego z mazurskich lokali, za serwowanie gościom mrożonych ryb:

Śmierdzi. Niech pani otworzy tę rybę, może tam coś jest na tej etykiecie napisane? Pani musi czytać, czy ludzi otruć, czy nie otruć! Pani płaci za tą rybę i pani za nią odpowiada! Pytam się, czy to jest zdrowe, czy to jest normalne, żeby ryba była czynna do 2019 roku?! Zajebiście! - grzmiała oburzona Gessler.

Reklama

Na zachowanie restauratorki postanowili odpowiedzieć dostawcy, którzy twierdzą, że Magda Gessler, od 3 lat krytykuje mrożone ryby, kreując tym samym fałszywe przekonania, które godzą w dobre imię ich produktu. W specjalnym oświadczeniu, opublikowanym przez pudelek.pl, Stowarzyszenie Importerów Ryb postanowiło odpowiedzieć na zarzuty restauratorki:

Nieprawdziwe jest stwierdzenie, że data przydatności do spożycia pokazanego w programie produktu upływa w 2019 roku bowiem widniejąca na etykiecie liczba 2019 poprzedzona literami CEE stanowi numer indentyfikacyjny zakładu produkcyjnego. Pragniemy przy tym podkreślić, że filety z miruny należą do grupy produktów rybnych odznaczających się najwyższymi parametrami jakościowymi i smakowymi (...). Zostały wyprodukowane i głęboko zamrożone na statku-przetwórni, którego zdolność do produkcji zdrowej żywności jest potwierdzona nadaniem stosownych uprawnień przez służby weterynaryjne UE. Dlatego też nieuzasadnione "oskarżenia" pod adresem tych filetów wygłoszone przez panią Gessler na antenie TVN godzą w dobre imię kategorii produktu i firm zajmujących się obrotem handlowym filetów z miruny na rynku polskim. Komentarza wymaga również lansowana, z niezrozumiałym dla nas uporem, przez panią Gessler na antenie TVN, teza o wyższości ryb świeżych nad głęboko zamrożonymi. Teza ta jest nieuprawniona zwłaszcza bez precyzyjnego określenia co rozumiemy pod pojęciem "świeżości". Nie jest bowiem synonimem świeżości ryby jej niezamrożona postać! (...) Przykładem na absurdalność niechęci jaką zaprezentowała na antenie TVN pani Gessler w stosunku do ryb głęboko zamrożonych jest, paradoksalnie, jej zachwyt wyrażony wobec potrawy z sandacza określonego przez nią jako "świeży" podczas gdy 99% wolumenu sandacza obecnego na rynku polskim jest importowanych w stanie zamrożonym...

Magda Gessler nie odniosła się do listu Stowarzyszenie Importerów Ryb.