Agnieszka Chylińska , Robert Kozyra i Małgosia Foremniak to jeden z najłagodniejszych składów jurorskich w polskich talent-show. Dla każdego uczestnika mają miłe słowo, większość występów wprawia ich w zachwyt, nawet osoby pozbawione talentu mogą liczyć na ich łaskawość. Jednak w ostatnim odcinku, występ dziewczyn z zespołu Red Heels obudził w nich surowych ekspertów. Instrumentalne wykonanie muzycznego tematu z filmu "Mission: Impossible" ewidentnie nie przypadł jurorom do gustu, co wyrazili w dość ostry sposób:

Reklama

Wzięłyście numer, który jest samograjem, to jest duża sztuka, żeby w 3 minuty wykastrować go ze wszystkiego. Jestem w szoku, że można zagrać w taki sposób, że nic nie niesie, nie ma żadnej energii, a ja mam wrażenie, że fałszujecie. Myślę, że możecie dołączyć do waszej koleżanki, która fałszowała na castingu, i iść daleko, daleko od nas. - powiedział Robert Kozyra.

Zostałyście poddane pewnej próbie, ale mam wrażenie, że się nie udało. Gdzie są te czerwone szpile, które mają nas porządnie ukłuć? Było słabo! - zgodziła się z kolegą Małgosia Foremniak.

To był straszny, straszny występ. My daliśmy wam ogromną szansę, ona nie została wykorzystana. Musicie wiedzieć, że my się z tym bardzo źle czujemy, bo na waszym miejscu mógłby być ktoś rzeczywiście zdolny, kto by dał z siebie wszystko. Zmarnowałyście nieprawdopodobną szansę. - dobiła uczestniczki Agnieszka Chylińska.

Reklama
TVN

Do finału dostała się zaś formacja Muli Visual, która zaprezentowała widowisko świetlne z użyciem laserów, oraz wokalista Bartosz Grzanek.

A komu Wy kibicowaliście w ostatnim odcinku "Mam talent!"?