Aktorka Anna Guzik w programie "Zdrowie na widelcu" krok po kroku sprawdzi, co jemy i gdzie znaleźć zdrowe produkty. Odwiedzi supermarkety, poradzi widzom, co warto kupić, a czego lepiej unikać. Zaprosi widzów do swojej kuchni, w której pokaże smaczne i bogate w witaminy przepisy, które urozmaicą nasze posiłki i potwierdzi starą prawdę dietetyków "jesteś tym, co jesz".

Reklama

"Zdrowie na widelcu" to nie jest program o odchudzaniu, to jest program o zdrowym odżywianiu, co nie jest równoznaczne z odchudzaniem - podkreśla Anna Guzik w rozmowie z PAP Life. Przyznaje również, że dzięki pracy nad nim wzbogaciła swoją wiedzę na temat zdrowego odżywiania.

Jak większość z nas byłam konsumentem, który czasem daje się nabierać na triki reklamowe. Od momentu, kiedy biorę udział w tym programie i mam dostęp do konkretnej wiedzy, z pewnością stałam się bardziej świadoma. Mimo zapewnień producentów o "zdrowym" produkcie, radzę bliżej przyjrzeć się temu, co w sobie kryje. Czy nie ma konserwantów, wypełniaczy, sztucznych aromatów. Zachęcam do uważnego czytania etykiet - dodaje aktorka.

Anna Guzik sama jest najlepszą reklamą tego, że zbilansowana dieta i ruch są jedynym skutecznym sposobem na osiągnięcie świetnej sylwetki i dobrego samopoczucia. Jak sama mówi, w jej metamorfozie nie było żadnych cudów. I właśnie takim podejściem będzie się starała zarażać swoich widzów.

Mój sekret znają wszyscy - zdrowa, zbilansowana dieta i ruch, nie ma w tym wielkiej filozofii, ani żadnych cudów. Należy pamiętać, że w zbilansowanej diecie jest miejsce na wszystko, oczywiście w umiarze. Słodkie pokusy również są przewidziane - przekonuje Guzik.