Egurrola twierdzi, że to najlepsza z edycji tanecznego show, a uczestnicy to profesjonaliści.

Piróg z kolei przyznaje, że drażni go fakt, że uczestnicy tak otwarcie opowiadają o życiowych problemach. – Wiadomo, że takie historie interesują widzów i wzruszają. Ale ja jestem zwolennikiem tego, żeby ktoś wyszedł, zatańczył i ewentualnie w przyszłości opowiedział coś o sobie. Źle reaguję na ludzi, którzy opowiadają takie wstrząsające historie „na dzień dobry”, a potem ja mam przez ich pryzmat oceniać, jak tańczą – powiedział Faktowi Piróg.

Reklama
Kapif

Tymczasem Egurrola w jednym z wywiadów wyznał, że rzewne historie mu nie przeszkadzają, bo uczestnicy i tak trzymają poziom. Choreograf dodał też, że udział w „You Can Dance” jest dla tancerzy ważnym wydarzeniem, które może zaważyć na ich całej artystycznej przyszłości.

Reklama

>>>Czytaj także: Sykut wygryzła Cichopek na dobre