"Woli i Tysio na pokładzie" zadebiutował na antenie stacji TVN we wtorek wieczorem. Natychmiast po emisji, w sieci wywiązała się szeroka dyskusja na temat niskiego poziomu produkcji. Wzburzeni byli zarówno internauci, którzy na licznych forach wyrażali swoje zniesmaczenie, jaki i koledzy i koleżanki Tyszki i Wolińskiego z show biznesu.
Michał Piróg, który współpracował z nimi przy programie "Top model" wyraził swoją opinię jako jeden z pierwszych:
Oglądałem nowy program na Tvn i jestem wstrząśnięty, zażenowany, zawstydzony, boje się włączać tv .... Nie zasnę.
Suchej nitki na programie nie zostawiła także Dorota Wróblewska, producentka programów telewizyjnych, właścicielka domu mody Forget-me-Not, która na swoim blogu napisała:
Wczoraj za namową swoich znajomych z fb, obejrzałam program telewizyjny WOLI i TYSIO.
Kupa, dupa, gówno, dziura, sranie. To czołowe słówka cytowane w programie przez "modny duet' . Z programu dowiedziałam się, że Tyszka ma owłosiony tyłek i dziurę z którą nie jeden hipopotam był zaprzyjaźniony. Chłopcy są bardzo delikatni i z gównem nigdy nie mieli kontaktu. Pierwszy raz widzieli członka słonia, który kopulował ze swoją partnerką. Reżyser wyraźnie zaznaczył, że Tysio i Woli to dwa francuskie "pieski", które odwiedzają najbardziej prestiżowe hotele na świecie i jeżdżą tylko ze swoim kierowcą. Teraz bidulki muszą sprzątać gówna słonia razem z widzami.
Słowa krytyki najwyraźniej nie zraziły bohaterów programu "Woli i Tysio na pokładzie". Dawid Woliński na swoim profilu na Facebooku cieszy się z sukcesu, jakim jego zdaniem jest wynik oglądalności pierwszego odcinka show, a Marcin Tyszka na bieżąco, za pomocą tegoż samego portalu społecznościowego, informuje swoich fanów o kolejnych poczynaniach w programie.
Jak sądzicie, czy postawa Tyszki i Wolińskiego to tylko dobra mina do złej gry, czy też panowie faktycznie są dumni ze swojego nowego projektu?