Witold Pyrkosz zagrał w wielu kultowych filmach i serialach. Jednak mimo wielu lat na scenie i niebywałego talentu, jego niedoświadczeni koledzy z planu "M jak miłość", mogą liczyć na dużo większe wynagrodzenie za swoją pracę. Jak udało się dowiedzieć Faktowi, serialowy Lucjan zarabia w "M jak miłość" 3,5 tysiąca złotych za dzień zdjęciowy. Tymczasem Katarzyna Cichopek i Marcin Mroczek za jeden dzień dostają prawie dwa razy więcej, bo aż 7 tysięcy złotych. Gdzie tu sprawiedliwość i szacunek dla wielkiego mistrza?

Reklama
Kapif

Cichopek poza swoja rolą w serialu Dwójki, zagrała tylko sześć gościnnych serialowych epizodów. Dużo gorzej prezentuje się lista filmowych dokonań Marcina, który oprócz roli Piotrka Zduńskiego, ma na swoim koncie epizod w "Starej baśni". Nic dziwnego, że Pyrkosz chce renegocjować swoją umowę.

Michał Pieściuk / newspix.pl

Jemu tak naprawdę nie chodzi o pieniądze, ale o zdrowe zasady i sprawiedliwy sposób wynagradzania. Gdy pan Witold, dowiedział się o wysokich stawkach amatorów, stwierdził, że tak być nie powinno, dlatego zażądał od produkcji podwyżki. No bo jak można porównywać jego dorobek z Kasią Cichopek czy Mroczkiem? – mówi informator Faktu.

Niesprawiedliwe traktowanie aktorów nie pozostaje bez echa w środowisku. Chyba wszyscy pamiętają ostrą wypowiedź Jana Nowickiego na łamach jednego z tygodników.

Patrzyłem sobie na Janusza Gajosa i myślałem sobie: ku..., czy ktoś widzi, jak on gra? Czy Mroczek, Cichopek i cała ta serialowa hałastra widzą, co ten facet robi ze swoją rolą? Przecież tego, co on pokazuje w ciągu minuty, oni nie zrobią w ciągu całego życia – grzmiał Nowicki. Tylko czy to coś zmieni?

Trwa ładowanie wpisu

>>>Czytaj także: Bartek Topa narzeka na serial. Rzuca rolę, bo...