Marka Bukowskiego możemy teraz oglądać w serialu "Na dobre i na złe", w którym gra doktora Piotra Gawryło. Jego bohater to chirurg, ratownik LPR – Latającego Pogotowia Ratunkowego. Człowiek wszechstronnie wykształcony, pewny siebie i bezkompromisowy. Gawryło lubi ryzyko i smak adrenaliny – nic dziwnego, że łatwo popada w konflikt ze współpracownikami.
Dobrze się bawię kreując tę postać. Chirurg powinien być pewny siebie, ale Gawryło rzeczywiście jest prawdziwym frontmanem. Wszystko wie, we wszystko się wtrąca... Być może ma do ukrycia jakiś problem i próbuje go „zatupać” swoją nadaktywnością? Jaką tajemnicę z przeszłości ukrywa? Moim zdaniem jego zachowanie to cisza przed burzą. Z czasem na pewno dowiemy się, co tak naprawdę tkwi w Gawryle. Bo przecież nikt nie jest taką chodzącą maszyną – powiedział niedawno Bukowski w jednym z wywiadów. Co więc czeka jego bohatera w nowym roku? Odpowiedź już wkrótce na antenie TVP 2
Marek Bukowski karierę aktorską rozpoczął bardzo wcześnie, bo już na studiach. Zadebiutował wtedy na dużym ekranie główną rolą w filmie pt. "Nad rzeką, której nie ma". Niedługo później zagrał w obrazie "Kawalerskie życie na obczyźnie", a w 1993 roku wcielił się w role Tadeusza w filmie "Pożegnanie z Marią", który powstał na motywach opowiadania Tadeusza Borowskiego.
Pracę w zawodzie aktora rozpocząłem bardzo młodo. Dostałem wówczas wiele ciekawych ról i ważne nagrody. Kolejne propozycje nie do końca mnie satysfakcjonowały. Potrzebowałem oddechu, chciałem poznać kino z drugiej strony i sam produkować filmy. Dzięki przerwie nabrałem dystansu i świeżego spojrzenia na zawód aktora – powiedział gwiazdor jakiś czas temu w jednym z wywiadów. I rzeczywiście, Bukowski postanowił spróbować swoich sił jako reżyser, scenarzysta i producent filmowy. I zadebiutował jako reżyser filmu „Blok.pl”. Niedługo potem nakręcił też film pt. „Sukces”. Gwiazdor przyznaje, że praca nad tymi filmami bardzo wiele mu dała.
Dzięki temu doświadczeniu doceniłem pracę aktorów. Uświadomiłem sobie, że to ciężkie zajęcie, które kosztuje sporo stresu. Moje osobiste doświadczenia jako aktora nigdy takie nie były. Wcielanie się w role przychodzi mi zazwyczaj z lekkością, bez obciążeń. Ale wiele osób ma inaczej – powiedział Bukowski, który po kilku latach aktorskiego letargu postanowił powrócić do gry.
Pierwszą rolą po przerwie, była kreacja w serialu „Przystań” w reżyserii Filipa Zylbera. Aktor przyznaje, że to właśnie osoba reżysera sprawiła, że postanowił powrócić na filmowy plan.
Filip Zylber to jest mój absolutny ulubieniec i to on mnie reanimował aktorsko, proponując mi główną rolę w serialu telewizyjnym „Przystań”. Zadzwonił do mnie i zaaranżował to w taki sam sposób, jak w przypadku „Pożegnania z Marią”. Powiedział, że gram główną rolę i że mam się za tydzień czy dwa stawić na planie. Po prostu on taki jest – opowiadał jakiś czas temu gwiazdor.
Potem pojawiły się kolejne propozycje zawodowe, między innymi film „Uwikłanie”, w którym zagrał komisarza Sławomira Smolara i wystąpił u boku pięknej Mai Ostaszewskiej.
Bardzo się z tego cieszę, bo to jest rola, o której każdy aktor w moim wieku mógłby marzyć – powiedział gwiazdor po premierze filmu.