Jak czytamy w "Fakcie":
Powie coś obrazoburczego? A może wykona jakiś niestosowny gest? Nic podobnego. Muzyk okazał się potulny jak baranek lub... Pszczółka Maja.
Ci, którzy liczyli na sensacje i skandale, musieli czuć się rozczarowani. Nergal dotrzymał obietnicy danej TVP i zachowywał się nad wyraz grzecznie, nie chcąc przekreślać swej szansy na karierę w telewizji publicznej.
Andrzej Piaseczny porównał lidera grupy Behemoth do postaci z popularnej kreskówki. Gdy Nergal w grzecznych słowach skrytykował występ jego podopiecznej, Piasek powiedział żartobliwie: – Adam do tej pory był grzeczny jak pszczółka Maja i myślałem, że trzeba będzie zaapelować do jego nieprzyzwoitości, żeby nam oglądalność nie spadła.
Cóż, nie da się ukryć, że książę ciemności darował sobie wszelkie prowokacje i rzeczowo komentował występy. Jedynym znakiem jego rogatej duszy był medalion z wizerunkiem diabła, który jednak muzyk przezornie ukrył pod bluzką.
>Czytaj również: Kariera Sablewskiej w TVN skończona! Maja wylatuje z X-Factor