Jak czytamy w "Fakcie":
– Po pierwsze będzie dużo bardziej wyrównany, ale zarazem dużo wyższy poziom niż w pierwszej edycji show. A to z kolei oznacza, że tym razem nie łatwo będzie znaleźć takich, którzy wyróżnią się w morzu beznadziei – mówi ze śmiechem Rock. I zaraz dodaje, że to jest oczywiście żartobliwa metafora.
– Chodzi po prostu o to, że w pierwszej edycji było kilka osób, czy zespołów, które zdecydowanie się odróżniały – na przykład Enej. Łatwo było wytypować, że ten zespół ma szansę na zrobienie kariery i tak się faktycznie stało. W tej edycji takich zdolnych ludzi, którzy mają szansę walczyć w finale o wygraną jest 50 – podsumowuje dziennikarz.
Maciej Rock twierdzi, że taki program jak "Tylko muzyka" daje młodym ludziom szansę na zrobienie kariery. – Według mnie nasz rynek muzyczny nie wykształcił żadnej skutecznej metody promowania młodych, utalentowanych artystów. Nie ma przecież u nas rankingów i plebiscytów, dlatego tego typu show jest skuteczną trampoliną do sławy – mówi Rock.
>>> Czytaj również: "Szpilki na Giewoncie". Zobacz, co na czeka w nowej serii!