W świat współczesnego Nowego Jorku przeniosło najbardziej absurdalne stwory, jakie można sobie tylko wyobrazić. Wśród nich mały procent koegzystujących z nimi ludzi. Wszystko rysowane w sposób przypominający amerykańskie komiksy z lat 50.
Bohaterem jest nowy mieszkaniec Manhattanu Mark Lilly. To pracownik socjalny zajmujący się asymilacją przybyszów z mieszkańcami Nowego Jorku. Podopiecznych ma osobliwych: mózg z okiem na środku poruszający się na jelicie, kanciasty robot, zombi z otwartym mózgiem, wilkołak...
Mark dzieli mieszkanie z Randallem Skeffingtonem. Przełożony Marka jest zmutowanym diabłem, którego nazywają Gwałciłapą, a jego koleżanka z pracy, z którą ma romans, Callie Maggotbone – demonem. Dziwnych stworów w kreskówce nie brakuje i to jej największa siła. Wśród bohaterów jest na przykład postać z ręką zamiast twarzy albo kobieta z kilkunastoma piersiami i twarzą w majtkach. Przerażające smaczki tkwią też w szczegółach. W małej scence w knajpie w menu można na przykład znaleźć potrawę typu: zupa z niechcianego niemowlaka z malinowym kleksem.
Pomysłowość twórców poraża. Mocne, także za sprawą wulgaryzmów, teksty mówią o aktualnym świecie: Google’u, Facebooku, samochodach ekologicznych. Odcinek puentuje muzyka do napisów końcowych. W utworze niemieckiego zespołu Rammstein "Amerika" wokalista śpiewa m. in.: "Wszyscy mieszkamy w Ameryce/coca-cola, czasem wojna/Ameryka jest cudowna".
Kraj twórców "Okropnych Amerykanów" mimo pozornej tolerancji nie jest jednak dla wszystkich. Zakład Marka eliminuje niektórych podopiecznych. Postaci w bajce mogą mieć najbardziej zwariowany wygląd, ich zachowania jednak wcale już takie nierzeczywiste nie są.
OKROPNI AMERYKANIE | Canal+ | w każdą środę, godz. 22.50