Gazeta.pl cytuje fragment wystąpienia pana Bogusława:
- Telewizje nagminnie urządzają muzyczne turnieje, w którym jurorzy mówią tym młodym ludziom, pięknie umalowanym, ubranym przez stylistów, uczesanych przez dobrych fryzjerów: "Masz wielki talent" albo "Mam w domu parę tysięcy płyt, ale brakuje mi tylko twojej". I ci ludzie zaczynają wierzyć, że są światowej sławy artystami. A potem program się kończy, wracają do swoich wiosek i okazuje się, że nawet tam nie robią kariery. I wtedy następuje załamanie (...)
- Piszą do mnie potem mamy, babcie załamanych uczestników, bo ktoś ich nazwał gwiazdą, a nie robią kariery. "Panie Bogusławie, co robić", pytają. I piszą, że są intrygi w środowisku artystycznym. Ale ja mówię, jak to? Przecież oni nie żyją w środowisku artystycznym. Jeśli macie wnuki, dzieci, to wytłumaczcie im, że to tylko telewizyjne zakłamanie.