Jak dowiedział się "Fakt", kiedy nie pomogły rozmowy z reżyserem nowego show, jurorkę wezwało na dywanik szefostwo stacji.

"X-Factor" zapowiadano jako wiosenny hit programowy. To wielka inwestycja TVN i włodarze stacji robią wszystko, by show było na najwyższym poziomie. Pojawił się jednak spory problem. Tydzień temu pisaliśmy, że Sablewską zżera trema, z którą nie potrafi walczyć. Zdaniem realizatorów, z chwilą włączenia kamer menedżerka staje się nienaturalna, a w jej oczach widać niepokój.

Reklama

Była współpracowniczka Edyty Górniak bardzo nad sobą pracowała, jednak szefostwo wciąż nie było zadowolone i postanowiło wziąć sprawy w swoje ręce. I tak Maja wylądowała na dywaniku. Poproszono ją, by znalazła sposób na radzenie sobie ze stresem. Jak udało nam się ustalić, jurorka wzięła sobie te rady do serca i zapisała się na prywatne lekcje jogi i relaksujące masaże. Czy to pomoże?

>>Czytaj także: Marciniak wjedzie do klubu na koniu