W TVN trwa poszukiwanie formuły i gospodarzy programu. "Na razie nie mogę na ten temat nic powiedzieć, oprócz tego, że rzeczywiście podjęliśmy decyzję o wprowadzeniu <Dzień Dobry TVN> w tygodniu" - mówi Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN. Poranny magazyn TVN ma mieć charakter poradnikowy. Twórcy za wszelką cenę będą chcieli uniknąć tematów politycznych.

Dotychczasowe pary prowadzących: Kinga Rusin i Marcin Meller oraz Jolanta Pieńkowska i Magda Mołek nie dadzą rady pracować przez cały tydzień. Z nieoficjalnych informacji wynika, że pod uwagę brana jest kandydatura Andrzeja Sołtysika, który ostatnio poprowadził program w zastępstwie Mellera, na co dzień naczelnego "Playboy&rsquo;a".

Magazyn ma mieć charakter bardziej poradnikowy niż weekendowe, lifestyle&rsquo;owe wydanie. Twórcy za wszelką cenę będą też chcieli uniknąć tematów politycznych, by nie konkurować z porankiem w kanale informacyjnym TVN 24. Stacja przeprowadziła badania obu programów, żeby sprawdzić, czy ich widownia nie będzie się "zjadać". "Wprowadzenie weekendowych wydań poranków w TVN 24 nie spowodowało strat w &lt;Dzień Dobry TVN&gt;" - uspokaja Adam Pieczyński, prezes TVN 24.

Nad stworzeniem codziennego wydania kierownictwo stacji myślało od dawna. Przez pewien czas testowano program. Ale okazało się, że wyprodukowanie dwugodzinnej audycji każdego dnia jest bardzo kosztowne i nie rekompensują tego ani oglądalność, ani wpływy z reklam.

Teraz jednak kierownictwo stacji powróciło do pomysłu. Podobno jego wielkim zwolennikiem jest Mariusz Walter, założyciel TVN, jeden z prezesów ITI. Wpływ miał również niewątpliwie sukces weekendowego "Dzień Dobry TVN", który od początku roku gromadzi ponadmilionową publiczność, czyli prawie jedną piątą osób zgromadzonych wtedy przed telewizorami (dane AGB Nielsen Media Research). Nie zagroziło mu nadawane od 6 stycznia "Śniadanie z dwójką" w TVP 2. Poranne wydanie sobotniego programu w telewizji publicznej oglądało ponad 380 tys. widzów mniej.

Czy i tym razem TVN pokona konkurencję? Pokazywane od pięciu lat "Pytanie na śniadanie" w TVP 2 ma stałą i wierną widownię. Gromadzi niecały milion widzów, co zważywszy na porę (program można oglądać codziennie od 8.45 do 10.45) jest całkiem niezłym wynikiem. "Dwójkę" ogląda wtedy co czwarty widz, który ma w tym czasie włączony telewizor. Analitycy są jednak zgodni, że nie o wynik tylko tu chodzi. Dobra audycja rano to przede wszystkim prestiż, a w niedługim czasie być może zyski z reklam.

"Programy poranne zawsze były atrakcyjne dla reklamodawców. Problemem była jedynie niska oglądalność stacji telewizyjnych w tym czasie. Projekt TVN może oznaczać próbę poszerzania oglądalności pasm porannych oraz to, że wkrótce telewizje walczyć będą nie tylko w prime time (czyli programami wieczornymi, o najwyższej oglądalności - przyp. red.). Ta walka przeniesie się z centrum na peryferie programowe, czyli poranki" - przyznaje Tomasz Englert, analityk rynku mediów, szef firmy GroupM Poland, i dodaje, że to krok w stronę krajów zachodnich, gdzie niektóre programy poranne zyskały miano kultowych i cieszą się ogromną popularnością.

Na świecie moda na poranne audycje trwa od kilku lat, szczególnie w USA. Tam magazyny śniadaniowe, np. "The Morning Show" (NBC) czy "Early Show" (CBS), mają dużą widownię. Ale swój program poranny ma każda stacja telewizyjna, a do ich prowadzenia zostają oddelegowani najlepsi dziennikarze. Zdaniem Englerta "Dzień Dobry TVN" nie zagrozi TVN24. "Ma inny zasięg i jest adresowany do innej publiczności" - tłumaczy. O uruchomieniu własnej telewizji śniadaniowej myślano także w Telewizji Polsat, ale na razie te plany nie doczekały się realizacji.