"To jest ktoś, kto wymyślił dla nas, Polaków - bez względu na poglądy polityczne - hymn solidarności, tej ludzkiej" - tłumaczyła na konferencji prasowej kierująca "Jedynką" Małgorzata Raczyńska. Zapewniała, że nie było żadnych wątpliwości co do wyboru laureata. "Zdajemy sobie sprawę, że Jan Pietrzak przez jakiś czas był na marginesie życia artystycznego. A to jest ktoś, kto jest ważnym autorytetem w tym świecie. Wręczenie tej nagrody będzie dla mnie wielkim honorem" - zapewniała.
Ale okazuje się, że z opolskim Grand Prix było trochę kłopotów. Bo organizatorzy festiwalu chcieli w ten sposób uhonorować Seweryna Krajewskiego, bohatera niedzielnego koncertu "Niebo z moich stron". Wokalista jednak odmówił. "Nie udało się, ale mam nadzieję, że Seweryn Krajewski da się jeszcze kiedyś namówić na przyjęcie Grand Prix festiwalu" - zastanawiała się Raczyńska.