Patrycja Sroka i Mirek Czajka postanowili się pobrać na przekór swoim rodzinom. On jest monterem telewizji kablowej, ona pracuje w międzynarodowej agencji reklamowej. Różnica w wykształceniu nie jest dla nich żadną przeszkodą. W ogóle nie zdawaliby sobie sprawy, że popełniają mezalians, gdyby nie ich zaborcze mamuśki.
"Zazwyczaj osoba, która ma stanąć u boku naszego syna albo córki, nie jest tak doskonała, jakbyśmy to sobie wyobrażali, nie jest wystarczająco dobra ani wystarczająco kochająca, no i oczywiście wygląda tragicznie" - twierdzi Ewa Wencel, jedna z tytułowych mamusiek, spod której skrzydeł wyszła filmowa panna młoda.
Ślub to decyzja na całe życie, a rodzice starają się za wszelką cenę uchronić swoje dzieci przed błędami. I choć nie zawsze mają rację, mamuśki i tak postawią na swoim.
"Miłość matki jest miłością niekontrolowaną, atawistyczną. Natomiast miłość każdego innego człowieka może być wykalkulowana" - tłumaczy zachowanie swojej postaci mamuśka Mirka, czyli Stanisława Celińska.
Scenę ślubu Mirka i Patrycji kręcono w Pałacyku Szustra przy ulicy Puławskiej w Warszawie. Dziennik.pl gościł na planie - w naszej fotogalerii możecie zobaczyć, jak powstaje serial "Mamuśki".