"Chciałabym, żeby seriale przestały być wreszcie plastikowe i pokazywały prawdziwą polską rzeczywistość" - mówi Małgorzata Foremniak. Według aktorki, scenariusze, które obecnie powstają, w nierzeczywisty i cukierkowy sposób przedstawiają rzeczywistość. Większość naszych rodaków jest znacznie uboższa od znanych z seriali bohaterów. Statystyczni Polacy mają mniejsze mieszkania, jeżdżą gorszymi samochodami i borykają się z codziennymi kłopotami finansowymi.

Życie to nie bajka i większość kobiet nie dość, że pracuje zawodowo, to zazwyczaj ma jeszcze jeden etat - domowy. Sprzątanie, pranie, zakupy, wywiadówki u dzieci w szkole - to oprócz pracy zawodowej codzienne obowiązki statystycznej Polki. "Powinien powstać serial o zwykłej polskiej kobiecie, która jest sama, niewiele zarabia, a z zakupów wraca z ciężkimi siatkami z supermarketu, a nie kolorowymi torbami z najdroższych sklepów" - mówi aktorka. "W końcu niewiele Polek tak naprawdę stać na drogie kosmetyki i ekskluzywne ubrania" - dodaje. Prawdziwa kobieta, według Małgorzaty Foremniak, mieszka w normalnym bloku, a nie w strzeżonym apartamentowcu, ma problemy z zapłaceniem rachunków i nie zawsze wystarcza jej do pierwszego.

Pani Małgosia w rozmowie z dziennikiem.pl przyznaje: "Rozumiem, że większość Polaków chce w telewizji obejrzeć życie trochę lepsze od tego, które na co dzień wiedzie. Jednak ja bym wolała, żeby te seriale były bardziej prawdziwe".

Małgorzatę Foremniak możemy obecnie zobaczyć w serialu "Na dobre i na złe", gdzie aktorka wciela się w wspaniałą lekarkę z idealnie poukładanymi stosunkami rodzinnymi. Nie ma też problemów finansowych. W serialu "Odwróceni" scenarzyści napisali dla niej rolę żony mafiosa, której również nie brakuje ani miłości, ani pieniędzy.