Nicolette już od dawna podpadała producentom. Nie podobał im się jej długi język – szczerość w kontaktach z prasą rzeczywiście mogła irytować. „Ten serial najlepsze czasy ma już za sobą” – powiedziała magazynowi „Star”. Nie oszczędziła także swojej koleżanki z planu Marcii Cross: „Marcia wykonuje kawał dobrej roboty, ale ja śmiem twierdzić, że byłabym lepszą Bree” – wyznała magazynowi "OK.!"

Gdy uśmiercono postać kreowaną przez Nicolette (Amerykanie zobaczyli ten odcinek 22 marca), aktorka musiała opuścić plan zdjęciowy. Nie odbyło się to w miłej atmosferze – zabrała ze sobą wyposażenie przyczepy, w której nocowała: telewizor plazmowy, jedwabną pościel, talerze, kryształowy żyrandol. „Prezenty”, które wzięła sobie Nicolette, warte są około 30 tys. dolarów. Producenci zażądali ich zwrotu.

Trudno się dziwić twórcom serialu, że zdecydowali się zakończyć współpracę z aktorką, która przynosi serialowi sporo złej sławy. Tylko czy „Gotowe na wszystko” bez Eddie będą tak samo dobre jak dotąd? Przypomnijmy, że Eddie Britt to bardzo atrakcyjna agentka nieruchomości, wyniosła i pewna siebie, a w głębi duszy cierpiąca z powodu samotności. Gdy nie zajmowała się dbaniem o własny wygląd, skupiała się na uwodzeniu kolejnych mężczyzn. A gdy udało jej się poznać tego jedynego, historia skończyła się tragicznie.

Polscy widzowie aktualnie mogą śledzić piąty sezon serialu. „Gotowe na wszystko” emitowane są w czwartki godzinie 21.00 w telewizji Foxlife.